Szczeniak Tom. Od urodzenia matka podsuwała mu wszystko pod pysk. Nie musiał się nigdy o nic starać, ponieważ zawsze mógł liczyć na całkowite wsparcie swojej psiej rodziny. Gdy tylko pakowali się w tarapaty z odsieczą przybywali bracia, siostry i rodzice. Nie było chwili, w której czuł, że sam powinien się zmierzyć z napotkanym problemem. Tom dorastał w sielance i poczuciu całkowitego bezpieczeństwa. Parasol ochronny, jaki roztoczyli nad nim bliscy stal się bańką mydlaną, przez której ścianki mógł bezpiecznie oglądać otaczający go świat.