11.11.2014
CZWARTA ŚCIANA.
Kiedyprzestaję skupiać się na treściach wypowiadanych przez grupę ludzi ich głosy zaczynają przypominać mi szum morza. Słowa potrafią łączyć, ale ich nadmiar powoduje, że można z nich utkać mur. W takim właśnie przesycie wypowiadanych dźwięków do mojego wewnętrznego głosu dochodzi potrzeba odgrodzenia się od nich wspomnianą ścianą. Przerzucam przez nią paczki z kiełbasą i listy do świata pozostając zamknięty w osobistym getcie. Z własnej woli pozostawiam ją niezdobytą, bowiem jej nietrwałość mogłaby mi zagrozić. Budulcem mojej ściany są media, dzięki którym prowadzę jednostronny dialog ze światem. Artyści występujący na scenie stawiają przed publicznością czwartą ścianę, tworząc poczucie dystansu. Pozostają wówczas jedynie w towarzystwie siebie samych w świecie sztuki. Moja czwarta ściana pozwala mi zachować autonomię i wierność sobie. Pełni funkcję kwarantanny na wszelkie plagi i zarazy, które trawią świat. Pozwala również zerwać wykreowane maski i ocenić samego siebie bez użycia filtra, w górach.
Nie myśl o mnie źle Drogi Czytelniku, nie z pychy lecz mojej autystycznej dziwaczności zbudowałem wspomniany rodzaj muru. Cegiełka po cegiełce. Z drugiej jednak strony darzę Was wielką sympatią. Potrzebuję Waszych oczu i emocji. Są mi potrzebne tak jak powietrze, którym oddycham. Przeglądam w nich obrazy ze swoich podróży, które odbite pozwalają mi przeżywać je w nieskończoność. Są pięknie i jest ich zbyt wiele by skrywać je na dnie szuflady. Czerpiąc przed laty inspirację ze świata pragnę mu teraz ją zwrócić. Żegnając Was na peronie sam wyruszam w swoją podróż. To, czego podczas niej doświadczam przerzucam przez mój mur . Wybaczcie mi przyjaciele, każdy ma swoją ścianę. Media, profile itp. relacje opowiedzą już całą historię, której jestem częścią.
Przed laty śpiąc w schronach dla alpinistów znalazłem sposób na uzyskanie spokoju. Brałem książkę i trzymałem przed oczyma symulując czytanie. Pozwalało mi to w spokoju zagłębiać się w swoje refleksje. Pech chciał, że kiedyś ustawiłem ją do góry nogami, a ktoś zwrócił na to uwagę. Musiałem więc poszukać innej kryjówki. Wiele lat wspinając się samotnie w Tatrach wychodziłem na wspinaczkę koło godziny 22, o której wszyscy wracali w doliny. Mijając wspinaczy oraz turystów na podejściu pod ścianę miałem pewność, że zaznam tam w końcu upragnionej samotności. Zasłona nocy pozwalała rozchylić swój płaszcz i obnażyć się przed samym sobą. Przeżywać chwile dzięki którym bez pychy wyodrębniłem siebie z tłumu. Któż o tym nie marzy? Z każdym powrotem coraz bardziej stawałem się miejską małpą, która ograniczona czterema ścianami krat może cieszyć się największym zoo na świecie J Kilka lat później w Indiach, w wątpliwej okolicy podbiegł do mnie Hindus żywo gestykulując i krzycząc starał się przyciągnąć moją uwagę. Znużony całodziennym opędzaniem od sklepikarzy i handlarzy błyskotek znieczuliłem się na otaczający mnie cyrk. Kilkanaście kroków za mną szli moi koledzy. Gdy po kilku minutach ignorancji udało się zniechęcić namolnego towarzysza dowiedziałem się, że człowiek ten wymachiwał mi przed twarzą nożem, którego bynajmniej nie miał ochoty mi sprzedać . Szum miasta, życia od lat bez pamięci zatapiał mnie w równoległym świecie marzeń.
Wiele lat temu w liceum, gdy na zajęciach wpatrywałem się w pustkę za oknem przebudziła mnie dłoń wychowawcy na ramieniu. „W jakich górach jesteś teraz Marcinie?...” usłyszałem ciepły pełen zrozumienia głos.
Powróćmy do czwartej ściany, każdy z nas buduje własną. Przez ścienną przegrodę, pomimo, że nie tworzy jej kewlar czy beton, nie przebije się wystrzelona z drugiej strony kula. Niczym sito przesiewa otoczenie zatrzymując w swoim splocie jedynie najwartościowsze kruszce. Dlatego zamiast rozmów o wspinaniu wolę wspinanie. Ile można rozmawiać o procesie schnącej farby? Wolę pomalować nią mój dom nad morzem, w miejscu w którym zdziwaczeję do końca i zaciągając się bryzą czuć będę moje góry najintensywniej.
Yeti
www.marcintomaszewski.pl
Grafikę do felietonu wykonał Henryk Sawka.
30.12.2013
Z WOJCIECHEM „REKINEM” WENTĄ o szczecińskim środowisku wspinaczkowym, g&oac...
30.12.2013
30.12.2013
30.12.2013
Od kilku godzin wiszę na stanowisku asekuracyjnym, trzęsę się z zimna. Pod moimi nogami...
30.12.2013