08.02.2014
Marcin YETI Tomaszewski.
Polski wspinacz, alpinista, instruktor. Znany z przejść wielkościanowych zarówno w stylu Big Wall jak i alpejskim. Członek Kadry Narodowej Polski w Alpinizmie. Organizator Ogólnopolskich Zawodów Wspinaczkowych Fight Club, pomysłodawca projektu 4 Żywioły, który zakłada wytyczenie nowych dróg w 4 charakterystycznych rejonach górskich: Wiatr- Patagonia, Zimno- Alaska, Woda- Ziemia Baffina, Tropik- Wenezuela. Otworzył własną szkołę wspinania w Szczecinie, organizuje kursy, pokazy, prowadzi z sukcesem prezentacje i wystąpienia. Swoje filozoficzne przemyślenia zapisuje w bajkach, które są inspiracją nie tylko dla młodszego pokolenia. Autor bloga www.marcintomaszewski.com
Kinga Buras: Jak zaczęła się Twoja droga jako wspinacza i alpinisty, która jak mówisz, jest celem?
Marcin Tomaszewski: Wspinaczka była dla mnie naturalną kontynuacją mierzenia się z własnymi słabościami. Od dziecka walczyłem ze sobą. Na początku z chorobą, później przyszedł czas na judo i walkę z rzeczywistymi przeciwnikami. W którymś momencie zrozumiałem, że za każdym razem mierzę się tak naprawdę z samym sobą. Góry są doskonałym poligonem by przyjrzeć się sobie głębiej, pokonać lęk wysokości. Wyciągają słabości, zmuszają do rozwoju i refleksji.
* Czym dla Ciebie jest wspinanie? Co możesz powiedzieć tym, którzy podziwiają Twoje dokonania i chcą iść w Twoje ślady?
Życiem a nie jego częścią. Bliscy znajomi mawiają, że jestem wspinaniem a ono mną i jest w tym sporo racji. Gdybym uprawiał alpinizm dla wyniku lub z określonego powodu to z pewnością już dawno zwątpiłbym w to co robię. Najmocniej czuję się alpinistą gdy spaceruję brzegiem morza nad którym chciałbym kiedyś zamieszkać. To stan ducha, daleki od fizycznych doznań.
*Często mówisz, że to paradoksalnie porażki ukształtowały Twój charakter. Przeglądając listę Twoich przejść i dokonań, to pasmo sukcesów i podążanie za głosem serca…
Przetrwałem wiele porażek. Góry mają ze mnie świetny ubaw. Podstawiają pod nos smakowity kąsek by później unieść go wysoko poza zasięgiem moich rąk. Nie walczę z nimi więc i one odpuściły i tak się spotykamy od czasu do czasu w trakcie moich wypraw JCzasem się uda a czasem nie, wtedy tęsknię i wracam. Nie czuję żadnego przymusu, pośpiechu. Uwielbiam tęsknotę, inspiruje mnie.
* Bushido. Great Trango Tower(6286 m n.p.m.). Wraz z Reganem czyli Markiem Raganowiczem, stworzyliście zgrany duet, wytyczając nową drogę, zakładając 4 obozy w 20 dni. Co było dla Was największym wyzwaniem podczas wspinaczki?
Długotrwały wysiłek, rozplanowanie sił. Ważna była również dobra organizacja w naszych głowach. Odpowiednie myślenie chroniło nas przed ścianową paranoją, nieuzasadnionym lękiem, brakiem wiary. Wspomniane odczucia są z pewnością największym wyzwaniem nie tylko dla nas ale i dla każdego wspinającego się wyczynowo alpinisty. Oboje wspinamy się intensywnie i regularnie już prawie trzy dekady dzięki czemu czujemy w sobie spokój i wiarę w własne siły. To bardzo ważne odczucie przychodzi jednak z wiekiem.
*Czytając liczne wywiady z Tobą, jak również słuchając Twoich wypowiedzi i prezentacji, mam wrażenie, że ze swoją pasją wiążesz filozofie życiową?
Odczuwam wewnętrzną spójność. Jestem szczęściarzem, mam możliwość pracować w obrębie swojej pasji. Moja poglądy i zasady rodziły się w wielkich bólach, wypalały się w ogniu. Wiele razy stawałem na rozdrożu przed trudnymi życiowymi wyborami. Wbrew pozorom moje życie to nie tylko pasmo sukcesów ale również porażek, również w sferze osobistej. Góry bywają niekiedy bardzo zaborcze jednak z drugiej strony wierne.
*W bajkach, których jesteś autorem poruszasz ważne tematy. Piszesz o błędach wychowawczych, spełnianiu zachcianek, zbytniej trosce i wyręczaniu dzieci. Podejmujesz się uświadomienia szczególnie dorosłych, którzy są również odbiorcami Twojej twórczości, jak ważna jest skromność i ciężka praca, której nawet mrówka ma swoją misje. Co jeszcze chcesz przekazać nam w bajkach?
Siebie. Piszę o swoich uczuciach, o tym co przeżywam. Każda bajka zawiera w sobie pierwiastki z mojego życia. Moje dzieci rosną, kiedyś przeczytają je ze zrozumieniem, odkryją miedzy wierszami ich drugie dno.
*Jakie są Twoje najbliższe plany?
Żywioł zimno. W kwietniu wyruszam z Dawidem Sysakiem na Alaskę zmierzyć się ze ścianą Mt Dickey. Planuję nową zimowo-klasyczna drogę w jej centralnym spiętrzeniu. Jesienią Himalaje a za rok Patagonia i Trollveggen.
Dziękuje za wywiad. Życzę w imieniu Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego wielu nowych przejść i wyzwań. Szczególnie kolejnych inspiracji życiowych, które przekazujesz nam w bajkach, jak również podczas wystąpień i prezentacji.
Dziękuję.
Kinga Buras
30.12.2013
Z WOJCIECHEM „REKINEM” WENTĄ o szczecińskim środowisku wspinaczkowym, g&oac...
30.12.2013
30.12.2013
30.12.2013
Od kilku godzin wiszę na stanowisku asekuracyjnym, trzęsę się z zimna. Pod moimi nogami...
30.12.2013