04.12.2013

Dlaczego się wspinam?

Długo siedziałem nad klawiaturą zanim wreszcie ruszyłem z miejsca. Zastanawiałem się jak zacząć a potem jak  zakończyć...
Najpierw przymierzyłem się delikatnie, opisałem jeden z najlepszych dni jaki spędziłem w górach, taki który sam w  sobie odpowie na pytanie: Dlaczego się wspinam? Lecz gdy po chwili przeczytałem go od początku wydał mi  się niepełny,  jakby odarty z powłoki lub odwrotnie zupełnie pozbawiony wnętrzności. Nie byłem w stanie tego  uzupełnić.

Minął jakiś czas gdy znów się za niego zebrałem. Tym razem przystawiłem się ostrzej. Brutalnie  wyrzucone i przemyślane fakty, poskładane w zdania stworzyły logiczne uzasadnienie. Boże, pomyślałem  przeglądając go po chwili, przecież to nie są klocki lego, tego nie można tak układać. Plik został skasowany. Mijały kolejne dni, kolejne tygodnie. Do tematu podchodziłem jak skazaniec pod mur. W końcu znów się  sprężyłem, tym razem postawiłem na daty. Miały one pokazać jak w przeciągu lat wpływała na mnie wspinaczka, jak mnie odmieniła, miały wyjaśnić moje uzależnienie od niej. Gdy na drugi dzień włączyłem komputer i przeczytałem swoje dzieło po raz kolejny wróciłem do punktu wyjścia. Do wstępu, rozwinięcia i zakończenia. To  znów nie było to co czułem. W końcu zrozumiałem, że jednoznacznie nie odpowiem na to pytanie. Wciąż szukam odpowiedzi, które zdaje mi się uciekać, znikać wciąż za kolejnym zakrętem. Jest jak zlepek setek detali  tworzących jedną nieuchwytną, pociągającą i ewoluującą z każdą sekundą całość.  Ten zlepek właściwie mógłbym  nazwać swoim światem.

Jeśli podobał ci się ten artykuł podziel się nim z innymi.

Twetter Facebook

Inne w tej kategorii

30.12.2013

Wywiad z śp. Wojtkiem Rekinem Wentą

Z WOJCIECHEM „REKINEM” WENTĄ o szczecińskim środowisku wspinaczkowym, g&oac...

30.12.2013

Baffin Island 2012 Superbalance, National Geographic Traveler

Od kilku godzin wiszę na stanowisku asekuracyjnym, trzęsę się z zimna. Pod moimi nogami...