04.12.2013

AMELIA i ZUZIA

Dawno, dawno temu, za górami za lasami i wielkimi jeziorami w starym zamku, który wznosił się nad lasem  mieszkała piękna księżniczka o imieniu Amelia. Amelia była jedyną córeczką Króla Bonifacego oraz królowej  Palladyny. Rodzice bardzo kochali swoje jedyne dziecko i pragnęli żeby nigdy o nic się nie martwiła. Zawsze,  gdy tylko o czymś pomyślała spełniali jej zachciankę a cala służba gotowa była spełnić każdy jej życzenie.

 

Księżniczka bardzo lubiła godzinami podziwiać swoje odbicie w lustrze, poza którym nic innego nie  dostrzegała. Nigdy nie zastanawiała się nad tym, co czuja inni ludzie, jakie są ich troski, interesowało ją tylko to,  co mogą dla niej zrobić. Amelia nie dzieliła się z nikim tym, co posiadała, ponieważ twierdziła, że wszystko  należy się tylko jej, nikomu innemu. Była znudzona i nie szanowała swoich rodziców, pomimo, że kochali  najbardziej na świecie. I tak mijały lata, gdy pewnej jesiennej nocy gdy w całym Państwie króla Bonifacego szalała potężna burza z piorunami do bram zamku zapukała cala przemoczona i zagubiona dziewczynka z biednej rodziny, która mieszkała w pobliskiej wiosce. Dziewczynka była zupełnym przeciwieństwem Amelii, przez to, że nie mogła mieć wszystkiego doceniała to, co ma. Potrafiła  cieszyć się z najmniejszych drobnostek. Choćby z takich, ze motyl usiadł jej na dłoni i był piękny.. Miała wiele  Marzeń, bo przecież marzyć można tylko o rzeczach, które nie tak łatwo jest dostać. A ona chciała te marzenia  spelniać, starała się być coraz silniejsza i mądrzejsza by zapracować na to, czego pragnie. Bardzo też kochała i  szanowała swoich rodziców, ponieważ wiedziała, że oni również kochają ją najmocniej na świecie. Minęło wiele  dni a burza nad królestwem wciąż nie chciała się uspokoić. Amelia widząc ciągły uśmiech na buzi Zuzi, bo tak miała na imię ta dziewczynka, bardzo jej tego zazdrościła.  Sama nie potrafiła się już cieszyć z drobnostek i bawić w swoim pokoju, w którym nie mieściły się już wszystkie  kupione jej przez rodziców zabawki. Rozkazała, więc Zuzi żeby ją tego nauczyła. Dziewczynka chętnie się  zgodziła, po czym poszła do rodziców Amelii i opowiedziała im o swojej szczęśliwej rodzinie. O rodzinie, w  której, pomimo, że nie było dużo pieniędzy to jednak wszyscy bardzo się kochali i cieszyli tym, co mogą mieć. O  tym, że nie na wszystko było stać jej rodziców i że czasem bywały pilniejsze sprawy niż zabawki i słodycze. Minął rok. Rodzice Amelii zrozumieli, jaki błąd popełnili w wychowaniu swojej córki. Nie kupowali jej już  wszystkich zabawek i potrafili też niezgodzić się z jej zachciankami. Wiedzieli ze zakazując jej czasem pewnych  rzeczy tak na prawdę pomogą jej w przyszłości cieszyć się drobnostkami. Pozwolą jej marzyć. Nie wszystko  można przecież mieć. Są rzeczy, na które trzeba zapracować lub zasłużyć. Zuzia już dawno wróciła do swojego  domku i rodziców gdzie była kochana i szczęśliwa. Tymczasem rozkapryszona i znudzona kiedyś Amelia przemieniła się w rozsądną i skromną dziewczynkę.  Zauważyła dookoła ludzi i to, że oni też czasem się smucą i potrzebują ciepła. Przyjaźniąc się nadal z Zuzią  odwiedzała ją często na wsi gdzie bawiły się razem z innymi dziećmi. A do zabawy nie potrzebowały wielu  zabawek jedynie wyobraźnię, dzięki której wymyślały najróżniejsze i najśmieszniejsze czasem zabawy.  

 

Marcin, 2006

Jeśli podobał ci się ten artykuł podziel się nim z innymi.

Twetter Facebook

Inne w tej kategorii

04.12.2013

ŚLIWKA, DESZCZ i SŁOŃCE

Była raz sobie śliwka. Całkiem zwyczajna. Rosła sobie na drzewie śliwkowym wpatrując si...

04.12.2013

W mydlanej bańce

Szczeniak Tom. Od urodzenia matka podsuwała mu wszystko pod pysk. Nie musiał się nigdy ...

04.12.2013

Królestwo pszczół

Czy uwierzycie mi, jeśli powiem Wam, że byłam kiedyś pszczołą? Trudno to sobie wyobrazi...

04.12.2013

WICHER i CISZA

Kraina koni. Nikt nie wiedział jak nazwać ziemię, na której żyły ich tysiące. Wi...

04.12.2013

Sens życia

Jestem mrówką. Taką zwyczajną. Płynę z prądem, nurtem w tłumie. Nie muszę myśleć...